Taa… Tuż nad schroniskiem znajduje się wzniesienie, kiedyś nazwane Jaworzyną, dziś „Groń Jana Pawła II”. Tak! Przechadzał się tamtędy papież.
W 1995 zbudowano kaplicę p.w. Matki Bożej Królowej Gór jako dar turystów dla Ojca Świętego Jana Pawła II, postawiono pomnik i raz w miesiącu odbywa się tam msza zawsze o godzinie 12. Aktualny harmonogram można znaleźć na stronie http://www.it.wadowice.pl/gron-jana-pawla-ii,36.html. Ludzie przychodzą z każdej strony, a schronisko „przeżywa” wtedy prawdziwe oblężenie. Idąc na do schronisko przepływało się przez prawdziwą rzekę ludzi. No może trochę przesadzam – nie było tak w czasie pielgrzymki do Częstochowy, ale na co dzień tylu ludzi na szlaku się nie spotyka. Czym prędzej zaszłyśmy do schroniska i nawet nie wchodząc do środka stwierdziłyśmy, że skoro wszyscy idą na mszę to my pójdziemy w drugą stronę – na szczyt Leskowca. Była to dobra decyzja.
W 1995 zbudowano kaplicę p.w. Matki Bożej Królowej Gór jako dar turystów dla Ojca Świętego Jana Pawła II, postawiono pomnik i raz w miesiącu odbywa się tam msza zawsze o godzinie 12. Aktualny harmonogram można znaleźć na stronie http://www.it.wadowice.pl/gron-jana-pawla-ii,36.html. Ludzie przychodzą z każdej strony, a schronisko „przeżywa” wtedy prawdziwe oblężenie. Idąc na do schronisko przepływało się przez prawdziwą rzekę ludzi. No może trochę przesadzam – nie było tak w czasie pielgrzymki do Częstochowy, ale na co dzień tylu ludzi na szlaku się nie spotyka. Czym prędzej zaszłyśmy do schroniska i nawet nie wchodząc do środka stwierdziłyśmy, że skoro wszyscy idą na mszę to my pójdziemy w drugą stronę – na szczyt Leskowca. Była to dobra decyzja.
Ludzi faktycznie było mniej i można było w spokoju usiąść i zjeść. Beata zdążyła nawet nawiązać „znajomości” z jakimś dziwnym panem, który nie wierzył, że Pilsko to Pilsko… No cóż…
Posiedziałyśmy, pogadałyśmy i zaczęłyśmy wracać. Żeby nie było jakoś nudno zaczęłyśmy wracać na tzw. azymut czyli idź przed siebie i się nie zgub. Beata wyciągnęła GPS i poszłyśmy w dzicz Całkiem fajne było przemierzanie „gór” poza szlakiem.
Ku naszemu zdziwieniu na samym końcu na drodze stanęła na rzeka. Była na tyle szeroka, że prawie każda z nas zamoczyła buty niemal do kostki! Ot taki zabawny akcent na koniec Trzeba przyznać, że ze względu na ilość ludzi napotkanych na szlaku wyjazd był co najmniej zadziwiający.
Więcej zdjęć z wyjazdu możesz zobaczyć klikając w link poniżej :)
https://plus.google.com/photos/102169661075095404153/albums/6066626400160900305
Długość trasy: 13 km
Trasa: Ponikiew (niebieski) -> Przełęcz pod Gancarzem (niebiesko-zielony) ->Schronisko (czerwony) -> Leskowiec (czerwony) -> Schronisko (żółty) -> za górą Żar zejście do drogi (drogi nie oznakowane) -> droga asfaltowa dojście do samochodu
Więcej zdjęć z wyjazdu możesz zobaczyć klikając w link poniżej :)
https://plus.google.com/photos/102169661075095404153/albums/6066626400160900305
Długość trasy: 13 km
Trasa: Ponikiew (niebieski) -> Przełęcz pod Gancarzem (niebiesko-zielony) ->Schronisko (czerwony) -> Leskowiec (czerwony) -> Schronisko (żółty) -> za górą Żar zejście do drogi (drogi nie oznakowane) -> droga asfaltowa dojście do samochodu