Rozwijane Menu

06 grudnia 2014

Kajaki zimą czyli Ogólnopolski Barbórkowy Wyścig

Dokładnie tydzień temu zapisałyśmy się na XXVIII Ogólnopolski Barbórkowy Wyścig Kajakowy na Zalewie Rybnickim, a tu już po wyścigu. Całkowicie nie przygotowane, zdenerwowane wpadłyśmy do rejestracji aby się zapisać (rejestracja do 10, a my zjawiłyśmy się o 10:15). Czemu nieprzygotowane? Przez cały tydzień miałyśmy bardzo dużo pracy gdzie nie myślałyśmy nawet co zabrać ze sobą i wzięłyśmy tylko to co wpadło nam do głowy, dopiero na miejscu okazało się o ilu rzeczach nie pomyślałyśmy :). Czemu zdenerwowane? Ponieważ przez 45 minut krążyłyśmy po Rybniku w celu odnalezienia startu (jak się później okazało byłyśmy praktycznie 3 razy niedaleko miejsca gdzie się wszystko zaczynało). Z całego serca dziękujemy Panu tamtejszemu Biegaczowi” który nas zawrócił sprzed 20 metrów do celu mówiąc nam że musimy objechać bo jest most zamknięty. Na szczęście, mimo tak fatalnie zaczynającego się dnia, pozwolili nam wystartować :)
Cały wyścig zaczynał się przywitaniem uczestników o godzinie 11 oraz omówieniem całej trasy. Na pierwszy rzut szły jedynki (kajaki jednoosobowe), a piętnaście minut później kajaki dwuosobowe.
Nasza cała drużyna liczyła 12 osób czyli 6 osad w tym dwie kobiece! Jak tylko się zwodowaliśmy szybkie zdjęcie i płynęłyśmy na start.
Cała ekipa zwarta i gotowa tylko u mnie, Moniki i Marty jakoś nogi za krótkie. Nie wiem czy ten kajak dało się regulować ale jak byłyśmy na wodzie to już było za późno aby to sprawdzić :) i trzeba było już tak płynąć.
O godzinie 11:48 ogłoszono start wszyscy ruszyli, część wypruła do przodu, my gdzieś płynęłyśmy w środku, a chwile za nami Marta z Basią. Jak się okazało później tak już cały czas płynęliśmy. Naszym zadaniem było opłynięcie dwóch boi i dopłynięcie do mety – w sumie jakieś 15 km.
Płynęło się ciężko ponieważ nurt cały czas ściągał na jedną stronę, ale starałyśmy się płynąć wyznaczając sobie tempo. W trakcie pływania ja miałam dodatkowe atrakcje co jakiś czas Sonia chlapała mnie wodą i biła wiosłem, które rzekomo jej wypadało (pewnie chciała abym się pospieszyła :P). Jak ominęłyśmy drugą boje, Sonia krzyknęła że dziewczyny chcą nas dogonić wtedy włączyłyśmy 3 bieg i ukończyłyśmy wyścig z czasem 1:12h dziewczyny dopłynęły 45 sekund po nas. Na pomoście stały dwie nasze fanki Hania oraz Nadia. Dzięki trąbce było je słychać praktycznie na całym jeziorze :), a dzięki Hani mamy zdjęcia!
Gdy ukończyłyśmy wyścig całe przemoczone odstawiłyśmy kajak i poleciałyśmy się przebrać. W tym czasie powoli reszta naszej ekipy kończyła wyścig. Gdy wszyscy się ogarnęli to pojechaliśmy na obiad i rozdanie nagród w hotelu „Politański”.
Po obiedzie zrobiła się cisza, bo do sali wszedł on – święty Mikołaj, który poprzez losowanie rozdawał nagrody dla każdego uczestnika.
Po wszystkim zjawili się organizatorzy i wręczali nagrody za pierwsze 3 miejsca w każdej kategorii. My otrzymałyśmy nagrodę za pierwsze miejsce w zespole damskim, Marta z Basią za drugie, a drużynowo zajęliśmy piąte miejsce.
Zadowoleni wróciliśmy do domu ze świadomością, że następnego dnia będzie nas wszystko bolało! I mieliśmy rację!

Koszt uczestnictwa w imprezie: 50 zł

Koszt wynajęcia miejsca w kajaku: 20 zł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz