W śmiechach chichach dotarłyśmy na Mędralową (1160 m n.p.m). Przycupnęłyśmy na trawce, zrobiłyśmy przerwę na strawę i złapanie tchu po czym podreptałyśmy dalej… Może kilka słów o pogodzie? Jak na 27. grudnia trzeba przyznać, że temperatura oscylująca między 10 a 15 stopni na plusie robi wrażenie :) Zdecydowanie nie był to zimowy dzień – raczej „jesienno-wiosenny” :)
Naszą trasę kontynuowałyśmy schodząc na Słowacką stronę skąd można dostrzec Babią Górę z zupełnie innej perspektywy. Podążałyśmy dalej żółtym szlakiem, aż do miejsca, w którym to stwierdziłyśmy, że trzeba wbić się w las i odnaleźć drogę (szlak) prowadzący z powrotem do bazy namiotowej Głuchaczki. Tym oto sposobem zatoczyłyśmy koło :)
Paliwo: 40 złDobra zabawa: bezcenna☺
Mapka trasy: