Rozwijane Menu

07 grudnia 2017

To co dobre szybko się kończy

Nieubłagany czas powrotu... Po pysznym obiedzie i ostatnich zakupach zabrałyśmy nasze tobołki i poszłyśmy przed hotel RIKKA IN gdzie oczekiwałyśmy taksówki. Pomimo sporej ilości bagażu nie było problemu z załatwieniem jednej taksówki dla 6-ciu osób.
Na lotnisku szybkie przepakowanie i czekamy na odprawę...

06 grudnia 2017

Ostatnie dni w Bangkoku

Nieubłagany koniec wakacji nadciąga wielkimi krokami, ale my absolutnie nie mamy zamiaru zaprzątać sobie tym głowy. Przed nami ostatnie godziny zwiedzania i trudne zakupy, które skupiają się w okół "czego jeszcze nie jadłam" i "ale co ja mam kupić za pamiątki".
   
Rano umówiłyśmy się z dziewczynami na ostatnie zwiedzanie. Przed nami okolice Wielkiego Pałacu, flower market i kilka świątyń napotkanych po drodze.

05 grudnia 2017

Wracamy do Bangkoku

Podróż do Bangkoku jest równie długa i męcząca co droga do Kambodży. Korzystamy z usług tego samego przewoźnika. Cena bilety jest mniej więcej taka sama (choć trzeba się było potargować).
Im bliżej Bangkoku tym ciemniejsze niebo było przed nami. Nadciągała burza... przyznam szczerze, że takiego nieba to jeszcze nie widziałam... Im ciemnej robiło się w autokarze tym mroczniejsze jego strony wychodziły na wierzch. Najpierw malutkie (chyba zwiadowcy)... potem nieco większe... i jeszcze większe. Kiedy któraś z nas głośno powiedziała "o! karaluch!" to co poniektóre z nas zaczęły się nerwowo obrać, gdzie innym pasażerom najwyraźniej poprawiłyśmy humor ;). Wysiadając z autokaru dobrze się otrzepałyśmy, posprawdzałyśmy kieszenie plecaków i poszłyśmy w stronę KHAO SAN.

04 grudnia 2017

Kambodżańskie świątynie dzień 3 - zwiedzamy Roluos Group i odwiedzamy wioskę na wodzie

Ostatni dzień zwiedzania nie jest tak intensywny jak poprzednie ale dziś będziemy zwiedzać najstarsze świątynie. Nie skupia się jedynie na odwiedzaniu świątyń. Dla odmiany poza świątyniami zobaczymy też pływającą wioskę.

03 grudnia 2017

Kambodżańskie świątynie dzień 2 - zwiedzamy Angkor Wat, Angkor Tom, Ta Nei oraz Ta Prohm

Podobno wschód słońca w świątyni Angkor Wat jest jednym z najpiękniejszych. Trudno więc byłoby przegapić takie wydarzenie. Z hostelu wyjeżdżamy o 5 rano. W drodze widzimy masę taksówek i tuk tuków podążających w tym samym kierunku... Angor Wat jest największą, najważniejszą i najbardziej znaną świątynią w kompleksie Angkoru.
Cała masa ludzi zgromadziła się przed świątynią by zobaczyć wstające  słońce (w czasie pory deszczowej, a co dopiero w sezonie, hmm..). Co do wschodu.. hm.. no jak na powyższym obrazku. Szału nie było..., ale wyobraźcie sobie, że jak na panującą porę deszczową, podobno był to jeden z lepszych wschodów. Mimo wszystko warto było wstać tak wcześnie.