Rozwijane Menu

04 grudnia 2017

Kambodżańskie świątynie dzień 3 - zwiedzamy Roluos Group i odwiedzamy wioskę na wodzie

Ostatni dzień zwiedzania nie jest tak intensywny jak poprzednie ale dziś będziemy zwiedzać najstarsze świątynie. Nie skupia się jedynie na odwiedzaniu świątyń. Dla odmiany poza świątyniami zobaczymy też pływającą wioskę.

Zacznijmy jednak od początku. Na dzień dobry świątynia PREAH KO. Hinduska świątynia zbudowana przez króla Indravarman I, ku czci rodziny królewskiej. Potocznie zwana "Święty Byk". Nazwa wywodzi się od trzech posągów zrobionych z piaskowca, które to przedstawiają białego byka (wierzchowiec Shivy, który symbolizował płodność i siłę).
---
Kolejna świątynia BAKONG, również zbudowana przez króla Indravarman I. Jest pierwszą świątynią w całości zbudowaną z piaskowca. Pełniła ona funkcję oficjalnej świątyni państwowej, w której to przebywał/mieszkał król.
Centralna wieża zbudowana została na wzór piramidy schodkowej.
 
Po obejrzeniu dwóch świątyni, jedziemy w kierunku CHONG KNEAS FLOATING VILLAGE. Czyli pływająca wioska na jeziorze TONLE SAP. Wioska inaczej nazywana jest także KAMPONG PLUK.
Różne opinie krążą w sieci na temat oglądania pływającej wioski. Zdecydowana ich większość to takie, które stwierdzają iż jest to wręcz "atak" na mieszkających tam ludzi, przekroczenie graniczy czy oglądanie ludzi niczym zwierząt w zoo... Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Myślę, że każdy sam powinien zdecydować czy tego typu atrakcja to naruszenie zasad moralnych.
Wszystko zależy od nas i od tego w jaki sposób się zachowujemy. Uważam, że przepływanie głównym kanałem i podziwianie miasta, nazwijmy to, z pewnym dystansem to nic złego.
Jestem pełna podziwu w jaki sposób funkcjonuje miasto i jego mieszkańcy.
 
Domy postawione na wysokich palach, kobiety gotujące obiady w łodziach i dzieci bawiące się pomiędzy motorówkami.
Samo jezioro, u brzegu, którego znajduje się wioska to największe jezioro na półwyspie Indochińskim. Jego wielkość jak i głębokość uzależniona jest od pory deszczowej (bądź suchej, jak kto woli).
Jego głębokość wynosi od 0.2 m do 14 m. Jezioro jest połączone przez rzekę Tônlé Sab z Mekongiem.
 
Cała wycieczka trwa ok.1,5 h

Po pływającej wiosce, czas na obowiązkowy punkt programu - obiad.
---
Ostatnia kambodżańska świątynia, którą oglądamy to LOLEI. Niestety cała jest otoczona rusztowaniami - trwa jej odbudowa. Świątynię tworzą 4 wieże, które król Yasovarman I kazał zbudować ku czci dziadka, babci, matki i ojca.
Kiedyś stała na środku wyspy jednak ze względu na zmieniający się klimat, otaczające ją jezioro wyschło.
 
Tuż obok starej świątyni znajduje się nowoczesna świątynia buddyjska, której ściany i sufit obrazują całą historię buddyzmu.
W środku świątyni znajdują się szczątki ludzkie, które zebrano z okolicy po wojnie domowej, która miała miejsce w latach 1970 - 1975. Okolica świątyni to na prawdę ciche i spokojne miejsce przepełnione mnichami.
Nasze zwiedzanie dobiegło końca. Przed nami ostatni wieczór w Kambodży czyli czas dla zakupoholików :)
"Rzutem na taśmę" udało nam się zjeść lody, które w Polsce słyną jako lody tajlandzkie.. tymczasem my jadłyśmy je w Kambodży (rolowane lody w kubełku).