Idzie luty "podkuj buty" czyli w naszym rozumieniu, wskakuj w raki i w Tatry :)
Prognozy pogody były zachęcające dlatego długo się nie zastanawiając, ruszyłyśmy w stronę Gąsienicowej, na której to mamy zdecydować gdzie idziemy i co robimy.
Wschodzące słońce tylko "napędzało do działania".
Ostatecznie zdecydowałyśmy się podejść na Kasprowy.
Wszystko byłoby cudownie gdyby nie freeridowcy, którzy mieli w nosie turystów. Gnali po szlaku wprost na ciebie. Trudno było ocenić czy raczej uciekać czy może stać w miejscu...
Ponadto na stoku narciarskim ze dwa razy usiadło śmigło więc chyba nie był to zbyt łaskawy dzień dla narciarzy...
Tymczasem my napawałyśmy się pięknym widokiem i... tłumem goszczący zarówno na jak i wokół schroniska.
Chciałyśmy skoczyć jeszcze na Liliowe, ale tam z kolei dwa kursy zimowe...dlatego odpuściłyśmy :)
W kopnym śniegu ruszyłyśmy w dół :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz