Jak to się stało, że znalazłyśmy się na Międzynarodowym Zlocie Morsów w Mielnie? Hm... właściwie to nie wiem. Chyba wciąż jestem oszołomiona... W środę miałam jedynie biernie patrzeć jak Beata ze znajomymi wchodzi do zimnej wody na tzw. Stawikach. Ku zdziwieniu (nie tylko mojemu...) okazało się, że sama zdecydowałam się na taki krok... I wiecie co? To wcale nie boli :)
Dlatego już dwa dni później byłyśmy w Mielnie :)
Sobotnia kąpiel w morzu była orzeźwiająca i zarazem pierwsza w życiu tzn. nigdy wcześniej nie kąpałam się w Morzu Bałtyckim.
Cały finał odbył się w niedzielę rozpoczynając się uroczystym pochodem ulicami Mielna.
Podobno w kąpieli brało udział ponad 4,9 tysiąca ludzi. W tym i my NOGA ZA NOGĄ :) POLECAMY!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz