Rozwijane Menu

27 marca 2019

R jak Rycerzowa, S jak Skitoury!

Zjazdy bez fok zupełnie zmieniły moje wyobrażenie o Skitourach.  
Jedna z "nóg", widoczna na zdjęciu poniżej - harpagan, foki odkleja już od jakiegoś czasu, i na oślep, hyc, hyc, między choinkami. Ku zdziwieniu, wychodzi z tego cała, a ja? Ze mną, jeszcze do niedawna, nie było tak łatwo. Zawsze ostrożnie, zachowawczo, powolutku, z fokami... jak było stromo to i z nartami pod pachą. Można? Można! Tylko po co się tak męczyć?

Kiedy ostatecznie moja wieloletnia kontuzja kolana (tak mi się wydawało) okazała się być zwykłym przeciążeniem, SKITOURY nabrały dla mnie zupełnie innego znaczenia.
I tym sposobem, z nogi na nogę - pod górkę! By zjechać w dół :)
Po drodze zrobiliśmy przerwę na przepyszne racuchy z jagodami, które serwują na Rycerzowej.
Co ciekawe - zjechać bez fok! Da się? A no da się! Dziękujemy Magdzie i Staszkowi za towarzystwo i "opiekę" :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz