Tegoroczna zima została wykorzystana w 100%. Narty na dobre zagościły w kalendarzu "Nogi Za Nogą". Kolejną propozycją na jednodniową, dość szybką wycieczkę "blisko domu" jest Błatnia.
Spod kościoła w Jaworzu Nałężu, szlakiem harcerskim ruszyłyśmy na górę. Ze względów sentymentalnych, bardzo lubię chodzić szlakiem harcerskim, ale niestety, trzeba przyznać, że nie za bardzo nadaje się na skitourową wycieczkę.
Miejscami jest bardzo gęsto i koniecznością jest przemieszczanie się z zamkniętą buzią. W przeciwnym razie można wyjść z paszczą pełną śniegu i gałązek.
Im bliżej szczytu, tym więcej ludzi. Błatnia cieszy się ogromną popularnością. Pomimo ostrzeżeń i silnego wiatru, schronisko pękało w szwach. Zrobiłyśmy 3 obroty w okół własnej osi i dłużej się nie zastanawiając, ruszyłyśmy w drogę powrotną.
Ku zdziwieniu, i tłumów przy schronisku, droga powrotna była zupełnie bezludna. Zjechałyśmy szlakiem czerwonym przez Łazek.
Podsumowując:
- Jaworze Nałęże - Błatnia - szlakiem harcerskim (szlak odbija w prawo, z drogi głównej, powyżej stanicy harcerskiej) - trasa zajęła nam ok. 1:15';
- Błatnia - Jaworze Nałęże przez Łazek - szlak czerwony - ok. 1:50' (dla bardziej wprawionych narciarzy, zjazd pewnie będzie szybszy i krótszy).
Mapa:
Mapa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz