Dlaczego? No właśnie... sama nie wiem. Lubię namiot, nie doskwiera mi brak wody, a brak czystych skarpetek to nie dramat...
Mimo wszystko, pomyślałam sobie, że to fajne kiedy dostaje się paszę niemal pod nos, łóżko jest codziennie zaścielone, podłoga wymyta i bynajmniej nie trzeba przyłożyć do tego palca.
Ku zdziwieniu, pozostałe DWIE NOGI w postaci Beaty oświadczyły, OK, ale w grę wchodzi tylko Egipt i hotel z rafą koralową...I co tu więcej opisywać...? Zerknijcie sami:
Były palmy:
Kraby i zachodzące słońce:
Jeszcze więcej krabów...:
Były "krowy morskie":
I żółwie, które ku zdziwieniu miały zęby choć mieć ich nie powinny (a przynajmniej takie informacje można znaleźć w Internecie):
Kolorowe stragany:
I malownicze wschody słońca:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz