Rozwijane Menu

17 sierpnia 2016

Bawarskie przygody cz. 2 - Idziemy na Hochfelln (1674m. n.p.m.)

Korzystając z pogody i bliskości Alp ruszyłyśmy na Hochfelln.
Niby niewysoki szczyt bo jego wysokość to 1674 m, ale widoki z samej góry zapierają dech.

Dla tych nieco leniwych lub z różnych względów nie mogących wybrać się na pieszą wycieczkę, na górę kursuje kolejka linowa.
My jednak, bardzo polecamy spacer wiodący lasem, pagórkami - w górę, w dół, wśród alpejskich łąk. Trasa ma ok. 9 km w trakcie, których trzeba pokonać ponad 1000 m. przewyższenia.
W drodze można spotkać całkiem pokaźne stada krów "Milka".
Na górze znajduje się kapliczka, która spłonęła po burzy w 1971 r. Obecnie została odbudowana.
Dobrze jest zaopatrzyć się w mapę...ilość znaków i szlaków może wprowadzić w zakłopotanie :)
Oprócz kapliczki, na szczycie znajduje się schronisko, w którym można zaspokoić wszystkie swoje potrzeby :)
Można nacieszyć oczy widokiem.
Pooglądać latających wokół paralotniarzy,
Porozmawiać.
I wspólnie ruszyć dalej.

Zsiadłe mleko nigdzie nie smakuje tak dobrze jak w Alpach!

Do samochodu wróciłyśmy o blasku zachodzącego słońca.