Z uwagi na dość wczesną godzinę przyjazdu i chęć pozostania na noc, od razu pojechałyśmy na pole namiotowe żeby się zameldować i rozbić małe M2 by zająć w miarę najlepsze, dostępne miejsce.
Bezchmurne niebo skłoniło nas do wybrania dłuższej wycieczki. Niestety już po pierwszym kilometrze wiedziałam, że nie będzie ona tak długa jak to sobie zaplanowałyśmy. Lejący się z nieba żar dobijał co raz bardziej z każdym kolejnym krokiem...
Niepozornie zaczynający się szlak, przez niemal 40 min wiódł nas leśno-polną "plaskatą" ścieżką. Przyznam szczerze, że zaczynałam wierzyć w to, że cały szlak będzie tak wyglądał. Nic jednak bardziej mylnego nie mogło mi przyjść do głowy.
Kiedy udało nam się pokonać pierwsze 800 m podejście, byłam pewna, że to koniec. Teraz pójdziemy już tylko grzbietem aż do ostrego zejścia w dół... Ale, ale... zaraz po pierwszym podejściu idziemy kawałek prosto i nagle ostro w dół...
Za chwilę ostro pod górę, potem w dół.. i znowu w górę... i tak w kółko. Aż 15 razy! Z każdym kolejnym razem miałam nadzieję, że to będzie już koniec!
Trzeba przyznać, że jednak największą trudnością tego szlaku była TEMPERATURA!
Szlak: żółty (1:15h) na Sedlo Pastuch -> zielony (2:20h) do przełęczy Rohacke Sedlo -> niebieski (1h) z powrotem do Sulova;
Czas przejścia wg mapy i tabliczek: 4:45 h.
Nam zajęto to ok. 5,5h, wolnym tempem.
Dystans ok 7km.
Szlak jest dość wymagający.
Link do trasy: https://www.planetagor.pl/places/application/TrialPage.php?ID=23145
Drugiego dnia obrałyśmy krótszy, mniej wymagający i bardziej oblegany przez turystów szlak. Szlak zielony, wiodący ścieżką edukacyjną do ruin Sulovskiego Zamku.
Na szlaku spotkać można sporo sztucznych ułatwień w postaci drabinek czy poręczy. Zdecydowanie odradzamy zabieranie ze sobą psów!
W odróżnieniu od dnia poprzedniego, już przy pierwszym podejściu możemy spotkać ciekawe formacje skalne, przez które trzeba się przecisnąć.
Radzimy rozglądać się za szlakiem. Tłumy "cisną" na oślep skrótami, nie zwracając nawet uwagi na oznaczenia szlaku. Można przez to ominąć ciekawe miejsca :)
Niewątpliwie największą atrakcją szlaku są ruiny zamku. Można pochodzić i poprzeciskać się pomiędzy skałami.
Dla ciekawskich, więcej informacji na temat zamku można znaleźć tutaj: ZAMEK SULOV.
Szlak: zielony + czerwony (1:20h + 20');
Dystans: 5,12 km
Czas przejścia wg mapy: 1:40h; (choć planeta gór podaje 2:30h)
Nam zajęło to ok. 2,5h (raczej wolnym tempem z dwiema dłuższymi przerwami).
Link do mapy: https://www.planetagor.pl/places/application/TrialPage.php?ID=23146
Dla tych, którzy mają trochę więcej czasu, polecamy odwiedzić położone o 300km dalej czeskie skalne miasta Adsprach i Teplice.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz